Święta już za progiem, a u nas praca wre od kilku dni. Wigilijne potrawy prawie gotowe, jeszcze tylko zupa grzybowa warzy się wesoło, roztaczając wokół swój zniewalający zapach... Sprzątanie też w toku, całe szczęście, że są ze mną moje Dziewczyny, to jakoś te przygotowania idą. Jest też u nas moja Teściowa, ale Jej to się tak jakoś wcale nie spieszy i leniwie robi to, co miała zaplanowane (i wcale się nie zdziwię, jak przez Jej opieszałość kolacja opóźni nam się o jakieś dwie godziny).
A poza tym jeszcze tylko choinka cierpliwie czeka w kąciku, odziana jedynie w roztańczone światełka i gwiazdę, aż zawiesimy na niej te wszystkie przecudne ozdoby, które zbieraliśmy przez cały grudzień. Ale to dopiero jak M. wróci z pracy...
P.S. ŚWIĘTA SĄ BIAŁE!!!
Autor:
vainionn
0 komentarze:
Prześlij komentarz