Na Wyspie nastał koniec zimy... Cały śnieg, zalegający na ziemi od ponad tygodnia, stopniał w ciągu jednej nocy. Spod smętnych resztek białego puchu, wygląda szmaragdowozielona, jak na tę część świata przystało, trawa.
Koniec marzeń o białym Bożym Narodzeniu... I jak ja mam się teraz nastrajać świątecznie? Co prawda w tutejszym radio zaczynają wreszcie puszczać moje wytęsknione piosenki z dzwoneczkami, ale co z tego, jak aura za oknem bardziej wskazuje na rychłe nadejście Wielkanocy, a nie Wigilii...
Dobrze, że mamy na weekend zaplanowane dwie całkiem miłe eskapady: w sobotę jedziemy z Niutkiem do Droichead na Banna, na warsztaty muzyczne o wdzięcznej nazwie "Winter Wonderland", a w niedzielę, w Beal Feirste, wybierzemy się na przejażdżkę Christmas Express-em i odwiedzimy wioskę Św. Mikołaja. To z pewnością zrekompensuje mi brak zimy za oknem. Już nie mogę się doczekać tych atrakcji!
Autor:
vainionn
0 komentarze:
Prześlij komentarz