Jest wieczór. Siedzę sobie wygodnie na kanapie, aż tu nagle słyszę stukot końskich kopyt. Wyglądam przez okno, a tam jedzie czerwony wóz, zaprzężony w dwa białe konie, a na nim siedzi nie kto inny tylko Święty Mikołaj - w swym czerwonym kubraczku, z białą brodą i macha radośnie do przechodzących obok ludzi. To chyba niezaprzeczalny znak, że Święta nadchodzą...
A w Trójce zaczęła się dziś akcja "Idą Święta". Uwielbiam ją. Cały rok czekam na te cztery piątkowe licytacje, na premierę kolejnego "Karpia"...
Jeszcze chwila i zacznie się grudzień, i powoli będzie można wprowadzać się w świąteczny nastrój - słuchać piosenek z dzwoneczkami, piec pierniki (ciasto na nie ciągle dojrzewa w lodówce), kupować i pakować prezenty...
Byle do Mikołajek, bo potem to już z górki...
A w tym roku Święta są wyjątkowe - to będzie pierwsza Gwiazdka z Niutkiem po tej stronie brzucha! Już nie mogę się doczekać Jego reakcji na widok pachnącej lasem, migającej feerią barw choinki...
P.s. Nigdy wcześniej Mikołaj nie przejeżdżał tuż pod moimi oknami... Może to znak, że w tym roku dostanę duuużo prezentów?
Autor:
vainionn
0 komentarze:
Prześlij komentarz