Codziennie z utęsknieniem wypatruję jej pierwszych oznak - rozkwitających kwiatów, bezchmurnego, błękitnego nieba, słońca i cieplejszego wiatru. Ale ona postanowiła wodzić mnie za nos, dając mi jeden dzień słonecznej radości i z powrotem wpuszczając zimę do tej wiecznie zielonej krainy...
A zima szaleje! Szczypie mrozem w uszy, śniegiem dekoruje drzewa, domy, samochody. I za nic nie chce odpuścić, odejść, zrobić miejsca wiośnie. A ja już tak bym chciała wygrzać moje stare, umęczone zimnem kosteczki w pełnym słońcu, na ławeczce w parku, wsłuchana w śpiew ptaków, zaczytana w jakiejś ciekawej lekturze, spoglądając raz po raz na harce moich kochanych Mężczyzn.
Ech, wiosno... Gdzie ty jesteś?...
Autor:
vainionn
0 komentarze:
Prześlij komentarz