A raczej tylko przeniesieni, bo nadal większość rzeczy piętrzy się w kartonach, poupychanych, gdzie się tylko da. W zasadzie tylko salon jakoś wygląda, a reszta jeszcze trochę zagruzowana, ale powoli, powoli ogarniamy ten nieład i mam nadzieję, że już wkrótce nasze nowe lokum bardziej będzie przypominało przytulne gniazdko, niż magazyn.
No ale najważniejsze, że przeprowadzka już za nami. Mam nadzieję, że następna (o ile w ogóle) będzie już na własne śmieci...
A póki co:
Baile an Bhairinigh - failte!
Autor:
vainionn
0 komentarze:
Prześlij komentarz