Od pewnego czasu (a dokładnie od momentu, kiedy nabył tę umiejętność na wakacjach u Babci), Niutek wspina się na co tylko może - kanapy, fotele, niskie parapety. Ale dziś przeszedł samego siebie! Gdybym tego nie widziała, to na pewno bym w to nie uwierzyła!

Otóż: ostatnio kupiliśmy Niutkowi bańki mydlane, dzięki czemu ma jeszcze większą frajdę w kąpieli, kiedy próbuje je złapać. A dziś postanowił nosić bańki ze sobą. I tak bawił się nimi w sypialni, potem w salonie, aż wreszcie nadeszła pora posiłku i M. zabrał Małemu bańki i postawił je na blacie w kuchni. Po dobrych kilku godzinach, Niutuś wypatrzył swoją nową ulubioną zabawkę i zapragnął znów mieć ją przy sobie. Zapragnął tego tak mocno, że w tej swojej maleńkiej główeczce obmyślił plan, jak dostać się do baniek, których nie może sięgnąć stojąc na podłodze. Podszedł do krzesła i zaczął je przesuwać do blatu, a kiedy stało tuż przy nim wdrapał się na krzesło, wyciągnął rączkę i pochwycił bańki! Po tym wyczynie Niutka rozpierała taka duma, że nie mogłam się opanować i zrobiłam kilka zdjęć - na swoje nieszczęście, bo Młody wykombinował sobie, że ta Jego wspinaczka przypadła mi do gustu, także resztę popołudnia spędziłam na ściąganiu Go z krzeseł i bezskutecznym tłumaczeniu, że to, co robi jest niebezpieczne.

To zaskakujące, jak z dnia na dzień ten mój Synek robi się coraz sprytniejszy.

P.S. Mamy kolejną czwórkę! Nareszcie! Chociaż Niutek nadal chodzi nieco podrażniony, więc mniemam, że to jeszcze nie koniec i niecierpliwie czekam na resztę.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

O blogu

"Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi." (Albert Camus)

O mnie

Moje zdjęcie
"(...)nie ma nic milszego od sympatii, okazanej przez dziecko, spontanicznej i instynktownej, która każe nam wierzyć, że jest w nas coś prawdziwie godnego miłości(...)" Nathaniel Hawthorne

Obserwatorzy