Wreszcie idzie na lepsze. Temperatura w końcu zaczyna rosnąć, a do tego to piękne słonko za oknem... Chyba zaczynam się powoli otrząsać z zimowego letargu. Czuć już wiosnę w powietrzu. Nareszcie! Bo już myślałam, że do końca mojego pobytu w Polsce będę zmuszona chować się cała w ciepłym płaszczu, szalu, czapce... i zmykać przed lodowatymi, przeszywającymi do głębi, szponami mrozu. A teraz, pełna nadziei, apeluję: Wiosno, przychodź do nas trochę szybciej...
0 komentarze:
Prześlij komentarz