I w końcu nadszedł ten dzień, dla którego przyjechałam do Polski. Dzień pełen lęku i nerwów. Ale także pełen nadziei, że wszystko będzie dobrze, że nie trzeba się już będzie dłużej obawiać i martwić, że potem będzie już tylko radość.

Ale póki co są długie godziny oczekiwania i uczucie bezsilności, kiedy nie można zrobić zupełnie nic... No może tylko się pomodlić...

I tak, jak uwielbiam tu wracać, do Polski, do Domu, to wolałabym już nigdy nie przyjeżdżać z takiego powodu.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

O blogu

"Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi." (Albert Camus)

O mnie

Moje zdjęcie
"(...)nie ma nic milszego od sympatii, okazanej przez dziecko, spontanicznej i instynktownej, która każe nam wierzyć, że jest w nas coś prawdziwie godnego miłości(...)" Nathaniel Hawthorne

Obserwatorzy