...to wzięła sobie na głowę kuzyna, który zapragnął robić karierę zawodową za granicą. I ów kuzyn, po spędzonym na Zielonej Wyspie długim weekendzie (ze względu na poniedziałkowe święto wszystko było pozamykane aż do środy), 40 rozniesionych cv, kilku wypełnionych aplikacjach i jednej rozmowie kwalifikacyjnej, doszedł w dniu dzisiejszym do nie byle jakiego wniosku - PRACY NIE DOSTANĘ, WIĘC WRACAM DO DOMU. Potem jeszcze kilkanaście razy zmieniał zdanie, aż w końcu stanęło na tym, że na gwałtu rety jedzie do kumpla do Manchesteru, gdzie podobno czekać ma na niego ciepła posadka w jakiejś fabryce. Oby tylko nie wyszedł na tym interesie, jak Zabłocki na mydle! Jednak nie mnie już w to wnikać, albowiem kuzyn dorosły jest (20 latek mu stuknęło w tym roku!) i swój rozum ma (chyba), a na siłę go nie ma co tu trzymać. Ja się tylko grzecznie zapytuję: PO CO NAM TO BYŁO? Nalataliśmy się z młodzieżą po całym mieście, nawypełnialiśmy aplikacji, i na co to wszystko? Żeby po dwóch dniach poszukiwań siurek wyskakiwał z takimi tekstami? A czego on się przepraszam spodziewał? Że (jak to trafnie ujęła moja Siostrzyczka) do drzwi jego zapuka akwizytor i powie, że ma dla niego robotę? M. się ostro zdenerwował, bo to nie pierwszy raz, kiedy taki młokos wystawia w ten sposób na próbę naszą niezbyt anielską cierpliwość, i stwierdził, że ma definitywnie i nieodwołalnie dość pomagania innym w kwestii kariery zagranicznej, więc jak zapraszać, to tylko rekreacyjnie. A ja się z tego cieszę, bo na co mnie takie zawracanie gitary...

A poza tym to Niutuś czwórki dostaje. Jedna już wylazła - prawa górna. A męczą go te zębiska przeokropnie, ciągle tylko wyje Bidulek mój i rozdrażniony chodzi. Niechby już mu się już wszystkie powykluwały i dały chwilę wytchnienia, bo mnie się z bólu serce kraje. To zdecydowanie najgorsza partia, jak do tej pory...

1 komentarze:

Mój Mały ma już wszystkie 16 zębów. Piątki podobno wychodzą dopiero od 18 miesiąca jakoś. Ale biorąc pod uwagę, że Borysowi wszystkie zęby wychodziły zadziwiająco szybko (pierwsze jedynki wyrzynały się, gdy miał 4 miesiące), to nie zdziwiłabym się, gdyby jednak Mu teraz wyszły.
W zasadzie to nie wiem, o co Mu chodzi z tymi rykami, ale porządnie nadwyręża moją cierpliwość, która itak nie jest moją mocną stroną :///

Prześlij komentarz

O blogu

"Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi." (Albert Camus)

O mnie

Moje zdjęcie
"(...)nie ma nic milszego od sympatii, okazanej przez dziecko, spontanicznej i instynktownej, która każe nam wierzyć, że jest w nas coś prawdziwie godnego miłości(...)" Nathaniel Hawthorne

Obserwatorzy