Dziś M. odebrał zdjęcia, na których wywołanie tak się cieszyłam i niestety okazało się, że wyszło ich tylko 8 z 24 klatek (w tym tak naprawdę tylko jedno dobre). Pozostałe to po prostu szare plamy. Pytaliśmy Teścia (swego czasu zajmował się profesjonalnie fotografią analogową), co może być tego przyczyną i stwierdził, że winny może być wadliwy tryb automatyczny. Powiedział, żebyśmy pomarnowali kilka klisz na ustawienia manualne i zobaczyli, jaki będzie tego efekt. A jeśli i to zawiedzie, to będziemy mieli kolejny aparat do kolekcji...

Także znów pełna nadziei i oczekiwań wypstrykam kliszę, którą M. dostał w gratisie przy odbieraniu zdjęć. A będzie co pstrykać, bo jutro wybieramy się na kolejną w tym tygodniu imprezę plenerową - tym razem zorganizowaną, ale o tym innym razem. No i koniecznie weźmiemy ze sobą naszą kompaktową cyfróweczkę, żeby nie pozostać zupełnie bez zdjęć, gdyby analog nie chciał z nami współpracować...

0 komentarze:

Prześlij komentarz

O blogu

"Gdy się zobaczyło tylko raz piękno szczęścia na twarzy ukochanej osoby, wiadomo już, że dla człowieka nie może być innego powołania, jak wzbudzanie tego światła na twarzach otaczających nas ludzi." (Albert Camus)

O mnie

Moje zdjęcie
"(...)nie ma nic milszego od sympatii, okazanej przez dziecko, spontanicznej i instynktownej, która każe nam wierzyć, że jest w nas coś prawdziwie godnego miłości(...)" Nathaniel Hawthorne

Obserwatorzy